W październiku 2024 roku po raz pierwszy wybrałem się na Maltę. Był to wyjazd w całości organizowany na własną rękę. Dokładnie byliśmy tam od 23 do 26 października, chociaż godziny lotów były ułożone tak, że spędziliśmy tam nieco ponad 2 dni. Jeśli planujesz wyjazd na Maltę, sprawdź, jak go zorganizować i jak zaplanować czas spędzony na miejscu. Czy 2-3 dni wystarczą, żeby zaliczyć najważniejsze miejscówki typu must see?
Tani lot na Maltę – czyli za ile?
Na lot polowałem przez kilka tygodni. Najniższa cena jaką znalazłem, to było około 250 zł, ale oczywiście nie przy wyjeździe na kilka dni, takim, jaki mi pasował. Ostatecznie lot zarezerwowałem w Ryan Air (sprawdź ceny w samolotach RyanAir). Wyszło 335 zł za osobę, czyli nie najgorzej. Lot w środę po południu, na miejscu byliśmy wieczorem, a powrót w sobotę przed południem.
Jak szukać taniego lotu? Ja obserwowałem je na eSky, a później rezerwowałem bezpośrednio. Przez pośrednika zapłaciłbym za to samo ponad 800 zł. W aplikacji Ryan Air miałem 2 bilety za niecałe 670 zł. I przynajmniej w obserwowanym okresie nie udało mi się trafić lepszej oferty. Dało się kupić taniej, ale w przypadku dłuższego pobytu na miejscu, ale to nie wchodziło w grę.
Ubezpieczenie na Maltę – czy wykupić dodatkowe?
Zdecydowanie tak. W zasadzie to jedyne rozsądne rozwiązanie. Oczywiście na Malcie działa karta EKUZ, ale to nie wystarczy. Nie obejmuje ona m.in. transportu medycznego, który może kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Tymczasem ubezpieczenie kosztowało nas na dwie osoby 52 zł. Poniżej znajduje się odnośnik do porównywarki za pomocą której łatwo wybierzesz najtańszą ofertę z szerokim zakresem ochrony. Pamiętaj, żeby nie patrzeć tylko na cenę, ale przede wszystkim na ten zakres, jakie obejmuje ryzyka. Koszty leczenia są ważne, ale warto mieć możliwość uzyskania odszkodowania np. ze względu na opóźnienie samolotu czy zagubienie bagażu.
Kup polisę online
Miejsce noclegowe na Malcie
Najtańsza opcja, jaką znalazłem za 3 noce kosztowałaby 400 zł, w centrum Valetty, ale to miejscówka ze średnią oceną na Bookingu około 5. Zdecydowaliśmy się na wyższy standard, też z doskonałym położeniem, ale w wyższej cenie. Kwota, która widnieje poniżej za Jean de Valette Boutique Living to cena dla urządzeń mobilnych. Przez komputer było to 150 zł więcej. Ale nie zapłaciłem też tyle. Miałem środki na Bookingu do wykorzystania na kolejny wyjazd – 120 zł. Skorzystałem z kodu promocyjnego, więc dostałem 104 zł na kolejną rezerwację. Do tego zamówiłem przez link polecający mBanku i to mi dało kolejne 40 zł zwrotu. Docelowo 3 noce kosztowały ok. 800 zł.
Mało tego. W dniu wyjazdu dostaliśmy informację, że zarządzający apartamentami musi nam zmienić miejsce noclegowe. I dostaliśmy mieszkanie na 5 piętrze, to, które widzicie poniżej. Wypasiona miejscówka z czymś w stylu pokoju kąpielowego z wanną na nóżkach. Nigdy nie spotkaliśmy się z tak dobrze przygotowanym miejscem pod najem krótkoterminowy. Tam były opisy dotyczące działania wszystkiego – piekarnika, czajnika, telewizora, a nawet… kranu.
Zarezerwuj to samo miejsce
Wszystkie w bardzo dobrym stanie, w stylu retro. Nigdy wcześniej tak dobrze nie pokazano, jak wejść do mieszkania – jest konkretny filmik. Świetny kontakt z zarządcami.
Oczywiście w budynku jest widna. Idealna lokalizacja – 5 minut od dworca autobusowego, 2 minuty od centrum. 100 m do sklepu Spar. W pobliżu w zasadzie macie wszystko. Do tego do dyspozycji taras na dachu. Znakomity wybór i każdemu polecam postawienie na dokładnie tę samą miejscówkę.
Lądowanie na Malcie
Lot na Maltę trwał 2,5 godziny. Nie mieliśmy bagaży rejestrowanych, dlatego od razu udaliśmy się do wyjścia z lotniska. Tam trudno nie zauważyć stanowiska Tallinja, czyli przedsiębiorstwa komunikacji publicznej na Malcie i Gozo. Malta Public Transport ma stanowisko informacyjne w hali przylotów, ale i automat, w którym można kupić karty Tallinja Card. Tak też zrobiliśmy, płacąc za Tallinja Card – 12 Single Day Journey 21 euro od osoby. Upoważniała ona do 12 przejazdów dowolnymi autobusami na całej wyspie. Łatwo przeliczyć, że jeden przejazd kosztował nas 1,75 euro.
Komunikacja miejska na Malcie
Malta Public Transport to przedsiębiorstwo komunikacyjne, które funkcjonuje na Malcie i sąsiedniej wyspie Gozo. Autobusy docierają właściwie wszędzie, dlatego takim środkiem transportu najłatwiej i najtaniej jest się przemieszczać po wyspie. Na stronie https://www.publictransport.com.mt/ można sprawdzić aktualne informacje o transporcie publicznym. Polecam również zainstalowanie na smartfonie aplikacji Tallinja – Plan your trip. Da się tam sprawdzać połączenia, korzystać z planowania transportu, ale i patrzeć gdzie aktualnie znajduje się autobus. Można płacić 2,50 euro za bilety jednorazowe na komunikację miejską, jeśli ktoś nie przemieszcza się zbyt często to dobre rozwiązanie. Dla turystów bardziej jednak opłaca się 12 Single Day Journey – na 12 przyjazdów w dzień i maksymalnie 6 w nocy (podwójny bilet). Jest też karta Explore Card za 25 euro i Explore Flex, gdzie ładujesz środki jako Prepaid za kolejne bilety. Na Explore Card możesz jeździć do woli – jest ważna przez tydzień. Dla dzieci taka sama karta kosztuje 7 euro. Jeśli zamierzasz jeździć więcej niż 12 razy, to jest to na pewno opłacalna inwestycja. Nam przez 2 pełne dni zwiedzania i dwa dojazdy na lotnisko wyszło dokładnie 12 przejazdów.
Plan zwiedzania Malty
Z uwagi na dość późny przylot do Valletty w czwarte, 23 października, niewiele udało nam się zobaczyć. Tuż przy dworcu autobusowym minęliśmy pięknie podświetloną Fontannę Trytonów, jeden z charakterystycznych punktów historycznej części stolicy Malty. Udaliśmy się przez Bramę Miejską w obręb ufortyfikowanego Starego Miasta. Przeszliśmy obok parlamentu i budynku miejskiego teatru przy Pjazza Teatru Rjal. Następnie już do apartamentu przy 42 SAINT ZACHARY STREET, VLT 1182 Valletta. Okazało się, że z okien salonu widzieliśmy Kontrkatedrę św. Jana – jeden z najważniejszych zabytków Malty.
W czwartek, 24 października od rana zaczęliśmy właściwe zwiedzanie Malty. Na „pierwszy ogień” poszła Valletta. Przeszliśmy od Triq San Zakkarija- Kontrkatedry świętego Jana, którą zobaczyliśmy tylko z zewnątrz, do Triq-Ir-Republica, Pałacu Wielkiego Mistrza Zakonu Maltańskiego idąc na północ. Tam również obejrzeliśmy plac przed pałacem i sam zabytek z zewnątrz. Niemieliśmy w planach zwiedzania, ale wiemy, że bilety do kontrkatedry kosztowały 15 euro od osoby, a do pałacu – po 12 euro od osoby.
Udaliśmy się tym razem na nabrzeże, do jednego z najważniejszych zabytków Valletty, czyli Wyższych Ogrodów Barrakka. To ogromna fortyfikacja, gdzie można podziwiać widok na Wielki Port i Trzy Miasta. Na jednym poziomie znajduje się kilkanaście armat. Ten punkt widokowy jest obowiązkowym punktem zwiedzania Valletty dla każdego. Dla porządku – do Wyższych Ogrodów Barrakka wchodzi się pod górkę – najpierw pochyłą ulicą, później schodami. Wstęp jest bezpłatny. Dla osób mniej sprawnych ruchowo i z niepełnosprawnościami znajduje się winda – kosztuje 1 euro od osoby.
My zeszliśmy w stronę Fontanny Trytonów pieszo i udaliśmy się do Valletta Bus Station, na stanowisko A5, skąd odjeżdżał autobus 74. Podróż trwała 1 godzinę. Sprawdźcie sobie wcześniej godziny odjazdów, ponieważ my tego nie zrobiliśmy i długo czekaliśmy na autobus z Valletty do Blue Grotto, cuda natury na południu wyspy Malta.
Autobus jedzie do samego celu, ale my wysiedliśmy przystanek wcześniej (Panorama), by zobaczyć rzeczoną panoramę na klify i morze. Jest na co popatrzeć i nacieszyć oczy. Stamtąd pieszo jakieś 250 m idzie się wzdłuż drogi w dół, do nabrzeża, skąd regularnie odpływają łódki do Niebieskich Grot. Uwaga! Za przepłynięcie się do kilku grot płaci się 10 euro od osoby i wyłącznie gotówką. 1 euro kosztuje woda mineralna w kasie.
Do łódek trzeba kierować się na prawo od restauracji, która mieści się przy nabrzeżu, a potem w dół, na lewo jest miejsce, z którego wypływają nurkowie. Pływa sporo łódek, ale tylko wtedy, gdy nie ma zbyt dużych fal. Nam udało się, że tego dnia rejsy normalnie organizowano. Do łódki wchodzi około 10 osób.
Taka ciekawostka – kiedy już wypłynęliśmy motorówką w kierunku grot i dotarliśmy do nich, sternik wyłączył silnik i chciał nas skierować do groty. Następnie powinien go włączyć ponownie i wpłynąć do kolejnej groty. Niestety, silnik się zepsuł, a łódkę musieli zaholować z powrotem do portu. Tym samym mieliśmy przygodę i podwójny rejs, choć stresu trochę może i było. Suma summarum, groty ładne, efektowne, piękne zdjęcia można zrobić sobie z łódki.
Po rejsie wsiedliśmy do autobusu 201 w kierunku Ajuroport (na lotnisko) do Airport 3, aby przesiąść się do autobusu 119 na przystanku Airport 2 do Marsaxlokk. Wysiedliśmy na przystanku Xerriex. Miejscowość Marsaxlokk urzeka widokiem portu z kolorowymi łódkami. Można tam skorzystać z oferty gastronomicznej, czy po prostu pospacerować. Mieliśmy w planach dojść do punktu widokowego, skąd widać Basen św. Piotra i fort Delimara, ale wybraliśmy inny – z widokiem na miasto. Szło się około 25 minut pod łagodną górkę, skąd widzieliśmy Marsaxlokk Harbour.
Wróciliśmy do centrum i z przystanku Xerriex pojechaliśmy autobusem numer 81 do Trzech Miast do przystanku Birgu Centre. Owe Trzy Miasta to takie polskie Trójmiasto. Składają się one z Vittoriosy, Senglea i Cospicua. Zobaczyliśmy z zewnątrz fort św. Anioła i Pałac Inkwizytora. Przeszliśmy się po historycznych, wąskich uliczkach Vittoriosy i zjedliśmy w restauracji Full House (z kuchnią polską, prowadzoną przez Polaków).
Z nabrzeża złapaliśmy prom Valletta Ferry Service – z Birgu do Valletty i wróciliśmy w okolice Górnych Ogrodów Barrakka (bilet w dwie strony kosztuje 2,80 euro od osoby, a w jedną 1,50 od osoby). Podróż trwa około 20 minut. My mieliśmy okazję podziwiać Wielki Port pięknie podświetlony. Stamtąd udaliśmy się do swojego apartamentu – droga była stroma i nieco męcząca, zwłaszcza po całym dniu zwiedzania.
W piątek, 25 października postanowiliśmy się wybrać na sąsiednią wyspę względem Malty, czyli na Comino. W planach nie mieliśmy zwiedzania większej wyspy Gozo (brakłoby nam czasu). Postanowiliśmy więc pojechać ponownie z Valletta Bus Station tym razem w kierunku na zachód, do Cirkewwa Passanger Terminal. Pojechaliśmy autobusem numer 41 z Valletta B6. Podróż trwała 1 godzinę 20 minut. Wysiada się przy Cirkewwa Alight. Wielu turystów udało się na duży prom na Gozo, my do niewielkiej budki z napisem Comino Blue Lagoon.
Stamtąd popłynęliśmy na Comino (rejs 15 euro od osoby w obie strony). W cenie było podpłynięcie na Błękitną Lagunę. Comino jest niewielką, skalistą wysepką, z pięknymi widokami i krystalicznie czystą wodą. Pomimo pory roku, woda była ciepła i zachęcająca do kąpieli. Tuż nad małym portem jest sporo budek z pamiątkami, napojami i jedzeniem, a jeszcze wyżej – toaleta. Plażowaliśmy tam ponad godzinę. Następnie wyruszyliśmy promem z powrotem do Cirkewwa Alight. Wsiedliśmy do autobusu numer 41 do Burmarrad i przesiedliśmy się na X3 Ajurport w kierunku Rabatu i Mdiny. Wysiada się na przystanku Rabat 2.
Najpierw zwiedzaliśmy Mdinę. Na mapie może się wydawać, że Rabat i Mdinę dzieli spora odległość, ale wcale tak nie jest. Miasto Mdina nazywana „Milczącym miastem” i jest otoczona wysokimi murami. Pełno tu zabytków. Przeszliśmy przez Mdina Gate (pojawia się ona w serialu „Gra o tron”). Po wejściu do miasta po prawej stronie znajduje się Palazzo Vilhena pochodzący z XVIII wieku, który mieści Narodowe Muzeum Historii Naturalnej (wstęp 5 euro). Tuż obok jest niewielkie Muzeum Lochów. Dotarliśmy pod katedrę św. Pawła, gdzie niegdyś stał dom Publiusza, pierwszego biskupa Malty i jest to główna świątynia katolicka na Malcie. Dotarliśmy do Mesquita Square ze studnią w centralnej części placyku (także można było ją zobaczyć w Grze o Tron), ale i do Blue Mdina Door z kwitnącą bungenwillą. Wrażenie robią widok na Bastion Square. Obok mieści się Fontanella Wine Bar & Bistro, z tarasem widokowym ze stolikami, skąd można podziwiać północną część wyspy.
Po obiedzie udaliśmy się pieszo do Rabatu – znów przez główną bramę Mdiny. Trafiliśmy do Katakumb św. Pawła i św. Agaty, czyli do podziemnych grobowców z czasów rzymskich. Wstęp kosztował 6 euro od osoby dorosłej.
Pozwiedzaliśmy, pooglądaliśmy i udaliśmy się do ostatniego punktu, który chcieliśmy tego dnia odwiedzić, mianowicie słynne klify – Dingli Clifs. Z przystanku Rabat 2 pojechaliśmy autobusem 201 z Ajurport do Maddalena, skąd pieszo podeszliśmy do klifów. Widoki są niesamowite, choć brakło już czasu na dłuższe spacery. Za to zobaczyliśmy tu zachód słońca.
Z Dingli Clifs podeszliśmy pieszo do miasta Dingli, skąd autobusem 52 (spóźnił się raptem godzinę) pojechaliśmy do Valletty – podróż trwała 45 minut.
Czy 2 dni wystarczą na Maltę?
Właściwie na zwiedzanie Malty mieliśmy dwa pełne dni. Ostatniego dnia nie zobaczyliśmy już nic, ponieważ wcześnie rano wyruszyliśmy już na lotnisko, by mieć zapas czasu na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń. Z kolei pierwszego dnia było już ciemno, jak zajechaliśmy na miejsce, dlatego z czterodniowej podróży zrobiły nam się dwa dni zwiedzania.
Z pewnością nie widzieliśmy wszystkiego, m.in. Melliehy z piękną plażą Golden Bay i Armier Bay. Nie byliśmy w parku rozrywki Popey Village, ale i nie planowaliśmy jej. Tak jak podkreślałam, Gozo również musieliśmy odpuścić z braku czasu. Natomiast sama Malta została zwiedzona na tyle, na ile chcieliśmy. Nie twierdzę, że zobaczyliśmy wszystko, sporo zostało, więc jeszcze jeden czy dwa dodatkowe dni byłyby wypełnione atrakcjami i pięknymi widokami. Obiektywnie rzecz ujmując, Malta ma sporo do zaoferowania, pomimo niewielkich rozmiarów. Tym razem skupiliśmy się na odwiedzeniu miejsc o walorach krajobrazowych, a nie stricte zabytków. Polecam wybrać się na co najmniej 3 dni, najlepiej pełne, by móc je dobrze zagospodarować, wraz z czasem na odpoczynek, co nam się także udało.
Koszty wyjazdu na Maltę na własną rękę
Poniżej znajdziecie wszystkie nasze wydatki oraz prezentację kosztów wyjazdu z biurem podróży.
Rodzaj kosztu | Koszt |
Bilety lotnicze | 670 zł |
Apartament dla 2 osób dorosłych na 3 noce | 800 zł |
Podatek za pobyt | 3 euro |
Bilety Tallinja 12 Single Day Journay | 42 euro |
Rejs na Blue Grotto | 20 euro |
Rejs Comino i Blue Lagoon | 30 euro |
Zwiedzanie krypt św. Pawła i św. Agaty | 12 euro |
Wydatki własne – obiady i zakupy | 135 euro |
Łącznie | 1470 zł + 242 euro (1028 zł) |
Całkowita kwota | Około 2500 zł za dwie osoby |
Dla porównania Itaka ma wycieczkę Malta na weekend w połowie października w cenie niespełna 2759 zł od osoby, na 3 noce w hotelu 3 gwiazdkowym ze śniadaniami. Czyli na starcie to już około 3 tysiące więcej niż nasz koszt. 160 euro to bilety wstępu + lokalny przewodnik, to już ponad 6 tysięcy za wycieczkę. A do tego musicie doliczyć to, co wydacie na miejscu. W cenie śniadania. Więc z biurem musicie założyć koszt na poziomie 7-8 tysięcy złotych.
Dodatkowo płaci się:
- Podatek turystyczny,
- Bilety wstępu do lokalnych atrakcji i koszt przewodnika (w tym wstęp do kontrkatedry św. Jana Chrzciciela) – wyliczone jest do 80 euro na osobę.
W programie widnieje wyspa Gozo, ale wycieczka ta jest odrębnie płatna – 70 euro od osoby, czy zwiedzanie Valletty nocą – w cenie 40 euro od osoby. Nie ma w programie wielu miejsc, do których mu dotarliśmy – chociażby Blue Grotto, Comino, Marsaxlokk, Mdiny i Rabatu. Z tego, co my widzieliśmy, turyści z Itaki zwiedzają Valettę i Vittoriosę. Doliczając wszystkie koszty, obiady i własne wydatki, nasz koszt wycieczki na 2 osoby jest ponad dwukrotnie niższy niż w przypadku zorganizowanego wyjazdu z biurem podróży.